Rafał Zaorski skazany – te trzy słowa obiegły media finansowe w Polsce z prędkością błyskawicy. Choć do tej pory był znany głównie jako charyzmatyczny spekulant, inwestor i influencer, to teraz jego nazwisko kojarzy się również z pierwszym w Polsce głośnym przypadkiem skazania za tzw. insider trading, czyli wykorzystanie informacji poufnej przy zakupie akcji.
Wszystko zaczęło się od transakcji związanej z Merlin Group. Sąd uznał, że Zaorski jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem współpracy pomiędzy swoją spółką Krypto Jam a Merlin Group, nabył akcje tej drugiej, mając dostęp do poufnych danych. W oczach wymiaru sprawiedliwości było to działanie wykraczające poza granice legalnego inwestowania.
250 tysięcy złotych grzywny. Ale to jeszcze nie koniec
Wyrok zapadł w 2025 roku. Rafał Zaorski został skazany na karę grzywny w wysokości 250 tysięcy złotych. Sąd uznał, że doszło do wykorzystania informacji, która nie była jeszcze ogólnie dostępna – a więc do klasycznego insider tradingu. Co ważne, wyrok nie jest prawomocny. Zaorski zapowiedział apelację, podkreślając, że nie przyznaje się do winy i nie zgadza się z decyzją sądu.
Obok niego ukarana została również jego wieloletnia księgowa i współpracowniczka – Aleksandra O., która musi zapłacić 80 tys. zł. Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) i prokuratura wnioskowały jednak o grzywny dwukrotnie wyższe – odpowiednio 500 tys. zł dla Zaorskiego i 150 tys. zł dla jego współpracowniczki.
Kulisy sprawy – co wiemy?
Cała sprawa opiera się na informacji, która dotyczyła planowanej współpracy między Merlin Group a Krypto Jam. Według sądu Zaorski wykorzystał tę wiedzę, zanim została ujawniona opinii publicznej. W tym czasie miał nabywać akcje Merlin Group, co pozwoliło mu – w teorii – osiągnąć zysk, zanim rynek zareagował na nową informację.
To klasyczny przykład działania wbrew zasadzie równości dostępu do informacji. A ta zasada – jak podkreśla KNF – jest fundamentem uczciwego i transparentnego rynku kapitałowego.
Co mówi sam Rafał Zaorski?
Spekulant nie pozostawia złudzeń – w jego opinii wyrok jest niesprawiedliwy. W licznych wypowiedziach medialnych podkreśla, że nie miał zamiaru łamać prawa, a cała sprawa ma charakter „przykładowy”, by odstraszyć innych inwestorów od podobnych praktyk.
Zaorski twierdzi, że dowody w sprawie są słabe, a sam zakup akcji był elementem jego strategii inwestycyjnej, a nie próbą manipulacji. Jego zdaniem zarzuty są naciągane i będą przedmiotem dalszej walki prawnej.
Przełomowy moment dla rynku?
Wyrok w sprawie Rafała Zaorskiego może być momentem zwrotnym dla polskiego rynku kapitałowego. Po raz pierwszy tak znana postać z branży została skazana za insider trading. To sygnał wysłany do całego środowiska – nawet najgłośniejsze nazwiska nie są poza zasięgiem prawa.
To także lekcja dla wszystkich spekulantów, inwestorów i osób działających w otoczeniu spółek publicznych: korzystanie z informacji, które nie zostały jeszcze opublikowane, to ryzyko – nie tylko inwestycyjne, ale i prawne.
Sprawa mPay i kolejne śledztwa
Co ciekawe, to nie jedyne postępowanie, w którym pojawia się nazwisko Zaorskiego. Prokuratura oraz KNF przyglądają się również innym transakcjom z jego udziałem. Na celowniku znalazła się m.in. spółka mPay, w której podejrzewano podobne działania – spekulacyjne zakupy akcji bazujące na nieujawnionych jeszcze informacjach.
Na ten moment jednak, Rafał Zaorski skazany został wyłącznie w sprawie Merlin Group. To właśnie ten przypadek został uznany przez sąd za wystarczająco udokumentowany, by wydać niekorzystny wyrok.
Reakcje rynku i społeczności inwestycyjnej
Nie da się ukryć – informacja o tym, że Rafał Zaorski został skazany, poruszyła rynek. Komentarze w mediach społecznościowych są mieszane. Jedni uważają, że sprawiedliwości stało się zadość, inni bronią Zaorskiego, widząc w nim ofiarę systemu i nieprzejrzystych procedur.
Trudno nie zauważyć, że cała sprawa toczy się również w przestrzeni emocjonalnej. Zaorski to postać, która dzieli – dla jednych symbol odwagi i finansowej wolności, dla innych – gracz balansujący na granicy prawa.
Co grozi za insider trading?
Zgodnie z polskim prawem, wykorzystanie informacji poufnej może skutkować karą grzywny, a nawet pozbawieniem wolności. W przypadku Zaorskiego sąd zdecydował się na karę finansową, choć wysokość grzywny była niższa niż żądana przez oskarżycieli.
Czym jest insider trading?
-
To wykorzystanie informacji, która nie jest jeszcze publicznie znana.
-
To działanie, które może dać przewagę inwestycyjną.
-
To złamanie fundamentalnych zasad rynku kapitałowego.
W praktyce może to oznaczać manipulowanie rynkiem – a tego nadzór finansowy w Polsce nie zamierza tolerować.
Sprawa precedensowa?
Tak – i to bez wątpienia. Wyrok ten będzie przywoływany w przyszłości jako punkt odniesienia dla kolejnych spraw. „Rafał Zaorski skazany” to nie tylko medialny nagłówek, ale i nowy rozdział w historii polskiego rynku.
Jest to również ostrzeżenie: transparentność i etyka stają się coraz ważniejsze – nawet (a może szczególnie) w świecie inwestycji i spekulacji.
Co dalej?
Rafał Zaorski zapowiedział apelację. Sprawa więc nie została jeszcze definitywnie zakończona. Możemy spodziewać się kolejnych odsłon, być może nowych materiałów dowodowych, a także – dalszych analiz prawnych.
Nie ulega jednak wątpliwości, że to jedno z najbardziej medialnych wydarzeń w polskim świecie finansów w ostatnich latach.
Zostaw komentarz